Nie każdemu jest dane spotkać się osobiście ze słynnym Istvanem Szepsy. Oficjalnie, jego winiarnia nie przyjmuje gości. Można próbować skontaktować się poprzez email i przy pewnej dozie szczęścia oraz determinacji odwiedzić najwybitniejszego węgierskiego winiarza i zajrzeć do jego piwnic.
Dla pozostałych niezwykłą okazję do bliższego poznania Istvana Szepsy stworzył film dokumentalny, który w roku 2017 zrealizowali Hedvig Tallian i Gabor Toth. Nosi on polski tytuł „Zmartwychwstanie Tokaju. Portret Istvana Szepsy”(A szeretet mint tőke – Szepsy István portréja). Jest dostępny w serwisie Youtube z polskimi napisami i nie jest to bynajmniej przekład automatyczny lecz efekt pracy doświadczonej tłumaczki literatury węgierskiej, Teresy Worowskiej.
Film jest namiastką spotkania z Istvanem Szepsy, ponieważ autorzy oddają głos swojemu bohaterowi, który opowiada o tym, jak jego życiowym celem stało się przyczynienie do „zmartwychwstania Tokaju”. W filmie, co prawda, powtarza się także fraza „by stworzyć silną światową markę” ale kontekst religijny jest nieprzypadkowy.
Istvan Szepsy opowiadając o odkrywaniu swojej drogi, bardzo podkreśla wpływ rodziców, będących dla niego ważnymi autorytetami. Przy okazji, dowiadujemy się, że Szepsy, kojarzony tak silnie z Mad, wychowywał się w Bodrogkeresztur. Drugą podstawą jego światopoglądu stała się religia. Tokajskie winnice są dla niego szczególnym darem Boga. Pozwalają stworzyć niezwykłe, wspaniałe wina, budzące duszę.
Szepsy opowiada o wielu zdarzeniach osobistych i dotyczących winiarstwa, co nieco dopowiadają też zaproszeni goście, jego rodzina, współpracownicy. Nie układa się to jednak w pełną historię odrodzenia Tokaju po 1989 ani nawet w biografię Szepsyego. Opowieść skupia się na jego osobowości, na kształtowaniu postawy życiowej i przedstawieniu jego osobistego związku z Tokajem. Trzeba o tym pamiętać, ponieważ w przeciwnym razie można postawić filmowi wiele zarzutów. Nie pada w nim z ust Szepsyego ani jedno nazwisko winiarza czy winiarni tokajskiej. Pominięta jest całkowicie jego działalność społeczna a jest przecież przewodniczącym stowarzyszeń Madi Kor oraz Confrerie de Tokaj. Dawno temu szefował też Tokaj Renaissance. Nie wspomina się jednak o tym w ogóle, tak samo jak o jego związkach z winiarniami Royal Tokaji czy Kiralyudvar.
Wyjątkowe miejsce Szepsyego w historii Tokaju ostatnich dekad usprawiedliwia w pełni skupienie uwagi na jego osobistych refleksjach i wizjach, rozterkach i decyzjach, które podejmował samodzielnie i na własny rachunek a które wpływały na innych winiarzy. Film zrealizowany w ten sposób naprawdę daje wrażenie bliskiego spotkania z tą niezwykłą postacią. Można się tylko cieszyć, z tego, że jest dostępny w polskiej wersji językowej. Film o Szepsym rozbudził mój apetyt i teraz chętnie obejrzałbym także film prezentujący ostatnie trzy dekady Tokaju w szerszej perspektywie, jako portret zbiorowy. Odrodzenie tego regionu nie sprowadza się przecież do działalności jednego człowieka.
Dodaj komentarz