
„… a tote flaszki majom wino z tyszunc oszemsto szterydżesto oszem, – jak ja był w Turynu u Koszut Lajosz, to ja mu dał z totym samo wino dżeszyncz flaszki… to jest dla mnie najdroższe wino od całe piwnicy”. Tak mówił w 1929 roku Norbert Lippoczy (ojciec) o winie z roku węgierskiej rewolucji.