KruliQ Wine & Art – galeria i wine bar przy Al. Niepodlegości 46/50 E staje się kolejną przystanią win węgierskich w Warszawie. Zaopatrywać w węgrzyny będzie ją Rafa Wino. W ostatni piątek poprowadziłem tam degustację kilku z tych win.
Najciekawszym było według mnie Tokaj Nobilis Hars Barakonyi 2013, wino ze szczepu hárslevelű. Dobrze je znamy z poprzednich roczników. Były to wina bardzo aromatyczne, bogate, o dużym ciele i niskiej kwasowości. To pochodzące z chłodniejszego rocznika 2013 znacząco się od nich różni. Ma najprawdopodobniej znacznie mniej cukru resztkowego niż zbliżający się do półwytrawności poprzednicy z lat 2011 i 2012, i wyraźną, jabłkową kwasowość.
Twórczyni tego wina Sarolta Bardos powiedziała w wypowiedzi dla magazynu Bortársaság, że w 2013 wina jej nie przechodziły fermentacji malolaktycznej, potrzebują trochę czasu, żeby się ułożyć (też miałem takie wrażenie) i będą cudowne po sześciu latach. Najnowszy Hars jest też wyraźnie mineralny i bardziej niż inne wina z hárslevelű przypomina w tym momencie tokajskiego… Furminta.

Fot. KruliQ Facebook
Rafa sprowadziła już do Polski słodkie wino wylicytowane na poprzedniej Wielkiej Aukcji Win Tokajskich w Sárospatak. Jest to Furmint z późnego zbioru z butikowej winiarni Budahazy Pince w Mád. Owoce pochodzą z winnicy Makovicza na wzgórzu Szent Tamás. Wino ma bardzo świeży nos z zielonym jabłkiem, co sugeruje, że usta będą kwasowe. W rzeczywistości są jednak gładkie i dość delikatne z aromatami kwiatowymi, pomarańczami, pigwą.
Innym lekkim winem słodkim pokazanym przez Rafę było Barta Egy Kis Edés Furmint 2012, czyli codzienne, podstawowe wino od producenta specjalizującego się w winach luksusowych. Tu mamy niecałe 70 g/l cukru, intensywny owoc: gruszka, melon, i inne owoce egzotyczne i niewysoką kwasowość.
Od niedawna w Polsce pojawiają się wina ze stosunkowo młodej, rodzinnej winiarni Zsirai. Po śmierci jej założyciela Csaba Zsiraia, od 2011 roku jego dzieło kontynuują córki – Kata i Petra. Oprócz 13 hektarów w 9 lokalizacjach w Tokaju posiadają niewielkie winnice w Somló i Villanyi. Ich 5-puttonowe Aszú 2007 (140 g/l cukrów) dojrzewało 4 lata w klasycznych 136 litrowych beczkach Gönczi i jest bardzo dobrym przedstawicielem tzw. starego stylu, z przeważającymi nutami suszonej śliwki, suszonego bądź pieczonego jabłka, orzechów i nasilającą się w miarę ogrzewania kieliszka morelowo-miodową słodyczą. Ciekawe wino – nie koniecznie do deseru.

Fot. Nana Cichoń Facebook
Rafa importuje też czerwone wina węgierskie. Spróbowaliśmy paru z nich zaczynając od kupażu Indian Nyár 2013 z winiarni Bolyki. Składa się z merlota, kékfrankosa i portugiesera. Wino jest bardzo rozgrzewające, ma 15% alkoholu, sporo nut korzennych, nuty czerwonych owoców. Jego nazwę można przełożyć jako „Babie lato” i jest to dobre wino na ładne ale nieco chłodne wieczory, które chce się jeszcze spędzać w ogrodzie. Być może przy kociołku z leczo?
Bardzo dobrze zaprezentowało się Petreny Big Band 2009, czyli Egri Bikavér w wersji Superior – potężny, z odpowiednio mocnymi taninami, złożonymi nutami ciemnych owoców i korzeni zmieniającymi swoje odcienie w kieliszku.
Z południowego regionu Villany Rafa sprowadza Cabernet Franc Janus 2011 – wygrzane południowe wino z powidłowym owocem i nutą gorzkiej czekolady, jednak bez surowości i mocy z jakimi kojarzy mi się Cabernert Franc.
W Kruliqu można znaleźć jeszcze kilka innych dobrych tokajów z winiarni takich jak Tokaj Nobilis, Kikelet, Karadi-Berger.