Nazwa Oremus jest dobrze znana miłośnikom Tokaju. Winnica Oremus leżąca koło Sátoraljaújhely to, według tradycji, miejsce powstania pierwszego wina z owoców aszú. W pierwszej połowie XVII wieku winnica należała do Zuzanny Lorántffy, żony Jerzego Rakoczego a zarządzał nią Szepsi Lackó Máté, pastor i winiarz. Tureckie wycieczki w te strony miały spowodować któregoś roku znaczne opóźnienie zbiorów. Gdy niebezpieczeństwo się oddaliło i powrócono do pracy w winnicy, znaleziono w niej dziwnie pokurczone, podsuszone owoce. Chociaż wyglądały na zepsute, zrobiono z nich wino, którego niezwykły smak znalazł uznanie u księżnej Zuzanny.

Oremus na mapie Laszlo Alkonyi'ego
Oremus jest jedną ze starszych winnic w Tokaju. Długo należała do Paulinów, którzy osiedli w Sátoraljaújhely w XIII wieku i zajmowali się, między innymi, winiarstwem.
Od ponad dwudziestu lat winnica należy do winiarni, której daje swoją nazwę. Jest ona własnością znanej firmy winiarskiej Vega Sicilia. Cała posiadłość obejmuje 95 hektarów upraw, leżących w różnych częściach regionu, większość w okolicach Tolcsvy, gdzie mieści się wytwórnia win i rozległe piwnice.
Przez pewien czas nazwę oremus nosiła też wyhodowana w latach pięćdziesiątych krzyżówka furmintu z bouvier. Obecnie znana jest jako zeta. Odmiana ta wcześnie dojrzewa i szybko rozwija się na niej szlachetna pleśń. Może więc dostarczać materiału na wina Aszú nawet w latach pozbawionych długiej, słonecznej jesieni.
Przez kilkadziesiąt lat, od 1884 roku do nastania rządów komunistycznych winnica Oremus należała do polskiej rodziny Grosse, prowadzącej w Krakowie handel winem i herbatą. Informacje na temat ich działalności, które poniżej zamieszczam pochodzą, przede wszystkim, z artykułu Małgorzaty Ziółek „Krakowska rodzina Grosse’ów i jej firma handlowa w latach 1859-1950” opublikowanego w Roczniku Krakowskim (LX, 1994).
Według rodzinnej tradycji szlachcic Jan Gross został jako kalwin wygnany z Polski w XVII wieku. Jego rodzina przeniosła się najpierw do Eisenach a następnie Altenburgu, k. Lipska. Do Polski powrócił na początku XIX wieku Jan Fryderyk Grosse (1784-1862). Zamieszkał w Brodach, gdzie został dyrektorem szkoły. Jego syn Juliusz Fryderyk (1831-1913) podjął studia we Lwowie, które musiał porzucić w konsekwencji swojego zaangażowania w wydarzenia 1848. Pracował jako urzędnik pocztowy w Brodach, Lwowie i Krakowie, gdzie w roku 1859 (w rok po ślubie z Wilhelminą Klugówną) otworzył firmę handlową i spedycyjną. Przedsiębiorstwo szybko skupiło się na handlu winem, zwłaszcza węgierskim. Drugim kluczowym asortymentem firmy stała się herbata, od przełomu XIX i XX wieku znana dzięki znakowi firmowemu jako „herbata z rączką”. Ponadto, w ofercie firmy znalazły się różne produkty kolonialne i farmaceutyki.
Siedzibą firmy był Pałac Spiski przy Rynku Głównym. Na parterze prowadzono sklep a w podziemiach magazyn. Przy ul. Sławkowskiej 11/13 znajdowała się, w okresie międzywojennym, piwnica stanowiąca skład wolnopodatkowy. W marcu 1939 otworzono własny skład wolnocłowy.
W 1868 (lub 1861) Juliusz Grosse został zaprzysiężony przez kurię krakowską jako dostawca win mszalnych. Zaprzysiężenie ewangelika było wydarzeniem wyjątkowym. Odtąd przez wszystkie lata działania firmy duchowieństwo stanowiło ważną część jej klienteli.

Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
W 1873 roku Grosse wziął udział w wystawie powszechnej w Wiedniu, gdzie pokazywał węgierskie wina z krakowskimi etykietami:

Gazeta Narodowa, 16 lipca 1873 r.
Pod koniec XIX wieku na herbatach firmy “Juliusz Grosse” zaczął pojawiać się symbol dłoni. Logo produktów winiarskich stanowił rysunek, który można interpretować jako winny krzew nad trzema wzgórzami z krzyżem lub lipę z herbu Grosse’ów.

Blankiet rachunku, proj. Franciszek Seifert, l. 30-te XX w., zbiory Muzeum Narodowego w Krakowie
W roku 1884, czyli tuż przed atakiem filoksery, Juliusz Grosse nabył posiadłość w okolicy Sátoraljaújhely, składającą się z trzech winnic, domu, piwnic i zabudowań do pielęgnacji wina, o łącznej powierzchni niemal 21 hektarów. W późniejszych latach firma chętnie przytaczała nazwę swojej winnicy Oremus (módlmy się). Zapewne podobała się ona odbiorcom win liturgicznych.

Etykieta, projekt F. Seifert, l. 30-te XX w., zbiory Muzeum Narodowego w Krakowie
Po śmierci Juliusza Fryderyka (1913) firmę przejął jego syn, Juliusz Jakub (1861-1933). Był on również znanym artystą malarzem. Pracował w krakowskiej centrali firmy jak i w jej tokajskich winnicach. Po jego śmierci firmą zarządzała jego żona Anna Grosse z synem Janem Piotrem (1905-1980). O tym jak wyglądało wówczas to przedsiębiorstwo dowidujemy się z relacji pani profesor dr Jadwigi Knapczyk-Długopolskiej z Żeńskiej Szkoły Ekonomiczno-Handlowej w Krakowie, która odbyła w nim letnią praktykę w roku 1934. Została ona opublikowana w sprawozdaniu z działalności szkoły.
Drugą polską winnicą wspomnianą w tym tekście była zapewne winnica Floriana Bilickiego w Abaújszántó.
W latach trzydziestych, jak pisze Małgorzata Ziółko, sklep Grosse’ów oferował stale około 50-70 win, w tym ponad 20 win tokajskich, młodych (1-3-letnich), starych (20-35-letnich) i bardzo starych (45-150-letnich). Swoim najstarszym rocznikiem firma szczyciła się na reklamowym druku z nastrojową fotografią

Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
oraz tekstem pobudzającym wyobraźnię i apetyt na starego węgrzyna.

Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
Tokaj można było łatwo zamówić, aczkolwiek w cenniku wymieniono stosunkowo młode roczniki. Ciekawą pozycją były jednoszczepowe i jednowinnicowe Samorodne, co przypomina współczesne selekcje.

Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
Materiały reklamowe firmy Grosse prezentowały w latach trzydziestych wysoki poziom artystyczny dzięki stałej współpracy z grafikami Franciszkiem i Anną Seifertami. Franciszek Seifert projektował druki firmowe, ulotki, etykiety , opakowania. Anna Seifert tworzyła, często zmieniane, witryny sklepowe. Miesięcznik Arkady (3, 1936) przedstawiał tę współpracę kupca i artystów jako wzorową.
Oto witryna karnawałowa wykonana przez Annę Seifert.

Arkady, 3, 1936
W 1936 roku Jan Piotr Grosse współtworzył Związek Winiarzy Zaprzysiężonych, który miał zwalczać nieuczciwą konkurencję na rynku win liturgicznych. Według niektórych źródeł, chodziło głównie o konkurencję firm żydowskich, które starano się w tych latach wyłączyć również z handlu dewocjonaliami.
II wojna światowa była trudnym okresem dla firmy. Odcięła ją od źródeł zaopatrzenia w herbatę. Wino stało się produktem reglamentowanym. Niemniej i tak stanowiło główny przedmiot obrotu. W latach tych winnicami na Węgrzech zarządzała Anna Grosse. Jej syn Jan Piotr działał natomiast w Krakowie. Dom Grosse’ów w Sátoraljaújhely udzielał pomocy polskim uchodźcom i kurierom.
„O zmierzchu byliśmy w Sátoraljaújhely i zgodnie ze wskazówkami księdza Łaskiego zatrzymaliśmy się u państwa Grossów. Była to polska rodzina posiadająca kilka hektarów winnic i duży dom. Pani Grosse mieszkała tam z córką Magdą i zamężną Marią, która właśnie niedawno wróciła z mężem z Polski. Syn pani Grosse Janek mieszkał na Salwatorze w Krakowie i zajmował się handlem winem mszalnym. Skład tych win znajdował się w Krakowie w Rynku. … Pani Grosse przyjęła nas bardzo serdecznie. żałując, że nie wstąpiliśmy do niej idąc do kraju, bo podałaby synowi trochę dolarów.”
Wspomnienia kuriera Komendy Głównej AK Jana Łożańskiego pseudonim “Orzeł” w opracowaniu Zygmunta Pelczara, Rocznik Rymanowski, T. IX, 2006.
Po zakończeniu wojny Jan Piotr Grosse próbował działać w nowych realiach gospodarczych i politycznych. Padł jednak szybko ofiarą tzw. bitwy o handel, kampanii skierowanej przeciwko prywatnym przedsiębiorcom. Jedna z przeprowadzonych w 1949 kontroli wykazała niezgodności stanu księgowego z faktycznym. Wyjaśnień nie przyjęto, zwiększono za to wymiar podatku, naliczono domiar podatkowy za 1946, cofnięto koncesję na handel zagraniczny. W październiku 1950 wprowadzono zarząd przymusowy, po czym, w listopadzie, zamknięto sklep a piwnice przekazano Hurtowni Win Gronowych Importowanych będącej filią „Centrali Spożywczej”.
Jan Piotr Grosse opuścił wówczas Polskę i podobnie jak jego wygnany za wiarę przodek i imiennik, udał się na zachód. Mieszkał początkowo w Austrii, później w RFN. Pracował jako tłumacz, dziennikarz Radia Wolna Europa, wykładowca i lektor języka polskiego na uniwersytecie w Monachium (znał języki: polski, niemiecki, węgierski, francuski, angielski). Zmarł w 1980 roku.
Nie wiem, jaki był powojenny los tokajskich winnic rodziny Grosse.