13 listopada, pięć dni po Gali Magazynu Wino, świętował krakowski Czas Wina. W Krakowie również, i to po raz drugi, zorganizowano konkurs blogów winiarskich. „Blisko Tokaju” po raz drugi zajęło w nim drugie miejsce! Specjalną nagrodą za to wyróżnienie było zaproszenie na kameralną degustację win w Dworze Sieraków z udziałem Hugh Johnsona, Człowieka Roku 2013 Czasu Wina.
Pierwsze miejsce przypadło blogowi „Winne tradycje w kulturze polskiej” prowadzonemu przez Pawła Polaka. Paweł zaczął publikować teksty o dziedzictwie polskiej kultury wina ponad rok temu. Początkowo opierał się na wycinkach zgromadzonych podczas badań dotyczących historii lwowskiego życia naukowego. Po pewnym czasie zaczął tworzyć bardzo ciekawe wpisy odnoszące się do bieżących wydarzeń winiarskich i kalendarza. Dobrym przykładem jest tekst o gęsinie i winach świętomarcińskich. Paweł niezwykle sprawnie porusza się wśród zbiorów internetowych bibliotek cyfrowych i nie raz zaskoczył mnie znaleziskami z działki, którą sam próbuję eksplorować. Miłośnikom tokajów polecam przede wszystkim artykuły „Wino na wielką chwilę” i „Szlachetnej kapki kapkę”. W tym ostatnim Paweł opublikował wycinki prasowe z 1853 i 1854 roku, pozwalające zidentyfikować pochodzenie części win ze słynnej fukierowskiej kolekcji starych tokajów.
Wyróżnienie w konkursie przyznano też Kubie Małeckiemu, autorowi blogu „Wine Tasting PL”. Moim zdaniem blogi, których istotną część stanowią notki degustacyjne są bardzo ważne dla rozwoju naszej społeczności winiarskiej i jej języka. Wszystko zaczyna się od nosa, podniebienia i tego, co za ich pośrednictwem przeżywamy.
Nagrodę publiczności zdobył blog „Wino na widelcu” poświęcony połączeniom winno-kulinarnym. Ciekawe jest to, że największe poparcie czytelników zdobył blog nie mający opcji komentowania tekstów na stronie internetowej. Jest to chyba dowód na to, że dwustronna komunikacja w sieci na dobre przeniosła się do serwisów społecznościowych.
Podobnie jak rok temu, konkurs blogów rozstrzygano podczas targów Enoexpo. Mam wrażenie, że ta impreza pomyślnie się rozwija. Ponownie obecni byli winiarze polscy, duże stoisko zajmowali Gruzini. Były też wina z Portugalii, Węgier, Niemiec, Hiszpanii.
Bardzo ciekawym wydarzeniem był wykład prof. Philippo Pszczółkowskiego, wybitnego chilijskiego ampelografa polskiego pochodzenia. Najpierw przybliżył nam geografię winiarską Chile a później opowiedział o operowaniu promieni słonecznych w winnicach i sformułował związane z tym zalecenia dla polskich winogrodników. Polecam wywiad przeprowadzony z nim przez Mariusza Kapczyńskiego, z którego można dowiedzieć się o chilijskiej winnicy, nad którą powiewa polska flaga.
Po południu, w Dworze Sieraków konsumowałem swoją nagrodę siedząc przy stole i pijąc dobre wina w towarzystwie kilkudziesięciu sympatycznych osób, przede wszystkim jednak w obecności samego Hugh Johnsona, wybitnego winopisarza a także ważnej postaci dla Tokaju. Hugh Johnson był współtwórcą i jest chyba nadal udziałowcem The Royal Tokaji Wine Company, dużej, poważnej winiarni z siedzibą w Mad, na której dziedzińcu postawiono mu pomnik z brązu.
Hugh Johnson posiada ogromną wiedzę i doświadczenie ale dla mnie jest przede wszystkim ważny jego styl, postawa, które nigdy nie pozwalają zapomnieć, że wino to relaks, przyjemność, czas dla siebie, przygoda. Bardziej niż w nie najlepiej przetłumaczonych książkach, widać to właśnie podczas spotkania na żywo. Dobrą namiastką są też filmy z jego udziałem, na przykład ten, w którym opowiada o Tokaju albo cykl „Vintage – A History of Wine”, który zaczyna się, a jakże, od wycieczki do Gruzji. Enjoy!