beylikdüzü escort bayan ataköy escort esenyurt escort seks hikayesi kayseri escort beylikduzu escort beylikdüzü escort esenyurt escort beylikdüzü escort beylikdüzü escort türbanlı escort deneme bonusu veren siteler
Po aukcji – “udany pierwszy krok” | Blisko Tokaju

Warning: file_get_contents(): php_network_getaddresses: getaddrinfo failed: Name or service not known in /home/platne/serwer17128/public_html/wp-content/themes/magazine-basic/header.php(116) : eval()'d code on line 1

Warning: file_get_contents(https://www.linkpanelim.com/api/getLinks/bliskotokaju.pl): failed to open stream: php_network_getaddresses: getaddrinfo failed: Name or service not known in /home/platne/serwer17128/public_html/wp-content/themes/magazine-basic/header.php(116) : eval()'d code on line 1
oto çekici

Po aukcji – “udany pierwszy krok”

01/05/2013
By Gabriel Kurczewski

W ostatnią sobotę w sali Rycerskiej zamku w Sárospatak odbyła się długo oczekiwana aukcja tokajów, zorganizowana przez Confrerie de Tokaj – bractwo skupiające producentów i miłośników win tokajskich chcących promować je jako unikalne dziedzictwo kultury. Aukcja była kulminacyjnym punktem trzydniowej imprezy „Tokajska wiosna 2013” podczas której odbyła się też degustacja „w ciemno” wystawionych na sprzedaż win, piknik, wycieczki do winiarni i galowy obiad w hotelu Gróf Degenfeld w Tarcal.

Na licytację wystawiono 22 wina, większość z nich w ilości odpowiadającej objętości tradycyjnej tokajskiej beczki Gönci 136 l. Były to często wina niespotykane dotąd w obrocie handlowym, nie butelkowane wcześniej przez producentów i przez to jeszcze bardziej intrygujące. Ostatecznie sprzedano 60% win. Najwyższą cenę uzyskano za 6-puttonowe Aszú z rocznika 2010 (a więc wciąż jeszcze dojrzewające) z winiarni Hétszőlő. Zdobyła je osoba licytująca przez telefon, która zapłaciła za nie 14 000 euro, przebijając o 50% cenę wywoławczą. W sumie z sprzedaży win na aukcji uzyskano 67 500 euro.

Nie znalazło nabywców kilka ciekawych ale też drogich win aszú oraz esencji. Mimo to, winiarze, z którymi wczoraj rozmawiałem uważają imprezę za „udany pierwszy krok”.

Tags: ,

13 Responses to Po aukcji – “udany pierwszy krok”

  1. Piotr on 02/05/2013 at 20:32

    Sz.P.Gabrielu.

    Jesteśmy po aukcji win tokajskich.Abstrahując od win wytrawnych,które nie mają znamion win kolekcjonerskich a sprzedały się średnio,to w kat.win słodkich było b. kiepsko.Tylko 3wina,na bodaj 10 win się sprzedały/oczywiście w odpowiednich ilościach.W swoim poście,w uprzednim wydaniu “Blisko Tokaju”,napisałem wyrażnie-tylko pozornie oferta win słodkich jest atrakcyjna.Moje krytyczne uwagi do tej oferty okazały się w pełni uzasadnione,choć przyznam szczerze jest to dla mnie wątpliwa satysfakcja.Cel był b.szlachetny i szkoda,że sprzedano tak mało.Jestem absolutnie przekonany,że gdyby były T.Aszu Szepsego oraz z najwybitniejszych wytwórni i roczników Reg.Tokaju,to wina te sprzedałyby się jak ciepłe bułeczki.Nawet te najbardziej intrygujące T.Eszencie-Ch.Dereszla a zwłaszcza Tinon 2000r nie sprzedały się.W przypadku Tinona nawet posłużenie się imieniem Jana Pawła 2 na etykiecie nie pomogło.Cóż cena but.0,375L z zawartością galarety owocowej/zaw.cukru 800g/,prawie bezalkoholowej/zaw.alk.1%/ nie powinna kosztować aż ok.1350zl.Gdyby to była np.T.Eszencia 1996r Szepsego / zaw.cukru 545g,alk.5%,niestety wytw.tylko ok.400but./,to spokojnie osiągnęłaby cenę ok.200tys.Forint/2700zl/. Reasumując,powiedzmy sobie szczerze oferta była mało atrakcyjna,brakowało win ponadprzeciętnych jak na Tokaj przystało.Mizerne efekty tej aukcji pozostawiam bez komentarza.Mam nadzieję,że w następnych latach zagoszczą na aukcji również T.Aszu z wybitnych wytwórni i roczników Reg.Tokaju.Pozdrawiam serdecznie.

    • Gabriel Kurczewski on 03/05/2013 at 10:00

      Dziękuję Panie Piotrze za komentarz. Jestem rozczarowany brakiem większego zainteresoania winami słodkimi i esencjami, które, niestety, trafnie Pan przewidział. Ciekaw jestem jakie wnioskki wyciągną organizatorzy. Czy uznają, że “jak na pierwszy raz to i tak nieźle” czy może zawalczą o obecność na następnej aukcji najbardziej pożądanych win, w tym takich o jakich Pan pisze? Może zmodyfikują program aukcji biorąc pod uwagę różnicę zainteresowań i potencjału kolekcjonerów-miłośników i restauracji, handlowców, itp? Pozdrawiam serdecznie.

      • Wojciech Bońkowski on 08/05/2013 at 20:55

        “Trafnie Pan przewidział”? Bez przesady, w komentarzu do poprzedniego tekstu W.P. Piotr pisał o “niewiele wartych” winach wytrawnych z “drugorzędnych winiarni”. Praktycznie wszystkie te wina się sprzedały, a najwyższą przebitkę wobec ceny szacunkowej (nie wywoławczej) z katalogu aukcyjnego osiągnął ten “drugorzędny” Tinon – +15% wobec high estimate za swój wytrawny Furmint.
        Generalnie praktycznie wszystkie wina, które znalazły nabywców sprzedano po cenie szacunkowej lub wyższej, z dwoma wyjątkami. Nabywców nie znalazły natomiast słodkie – te najdroższe (zapewne kwestia ceny, i tylko w tym się zgadzam że Eszencia Tinona miała cenę zaporową) oraz dwa szamorodne, które faktycznie w kontekście aukcji były mało atrakcyjne (a Holdvolgy miał zdecydowanie zawyżony estimate, choć nie wiem jaka była wywoławcza).

        Wynik aukcji należy interpretować w kontekście ekonomicznym, faktu że była to pierwsza tego rodzaju inicjatywa, oraz być może niedostatecznej (choć mimo wszystko starannie zaplanowanej) promocji. Faktem jest że aukcja przyniosła ponad 67 tys. € a prowizja Konfraterni pozwoli temu ciału na znaczące rozwinięcie działalności w 2013 r.

        Orację WP Piotra opartą na lekturach i degustacjach sprzed 10 lat uznać należy za oderwaną od rzeczywistości.

        • Gabriel Kurczewski on 09/05/2013 at 00:05

          Oba sprzedane wytrawne wina Samuela Tinon uzyskały cenę o 50% wyższą od wywoławczej, co świadczy chyba o istnieniu zdeterminowanych amatorów jego win. Cieszę się też, że sprzedały się wytrawne wina winiarni, którym kibicuję: Budahazy, Demetervin, Kikelet. Zazdroszczę osobie, która kupiła za 6667 euro 200 butelek Aszueszencii Barta 2007. Gdybym miał kolekcję tokajów, to właśnie takie wino chciałbym w niej mieć – pierwszy owoc renowacji legendarnego stoku, chyba najbardziej fascynującego w regionie.

          Liczę na rozwój współpracy miłośników win, którzy już w tym roku kupili parę win na spółkę. Zakupy grupowe na aukcji tokajów to byłoby coś.

          Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.

        • Piotr on 11/05/2013 at 21:53

          Sz.Panie Bońkowski.
          Jako kolekcjoner win tokajskich,na kilka dni przed aukcją win,określiłem swoje stanowisko a raczej wątpliwości co do atrakcyjności i powodzenia sprzedaży poszczególnych win słodkich w bardzo ogólnym tego słowa znaczeniu.Ja tych win nie degustowałem i nie oceniałem!Proszę zatem nie wciskać kitu o dokonaniu ich oceny,poza tym proszę mnie nie pouczać co mi wolno a czego mi nie wolno.Moje obawy o powodzenie aukcji niestety się sprawdziły ale nie mamz tego tytułu żadnej satysfakcji.Tłumaczenie tego trudną sytuacją gospodarczą jest absurdalne.Co za to mnie spotkało z Pańskiej strony,ano stek bzdurnych inwektyw i oskarżeń.W czterech krótkich postach dawkuje Pan stopniowo swoją złość a nawet agresję.Zawsze wydawało mi się,że ma Pan klasę i stosowną Kindersztubę-niestety tym razem zawiodłem się i to sromotnie!W związku z tym dalsza polemika z Panem jest dla mnie nie do przyjęcia i na dzisiejszym postcie się zakończy.Najbardziej mnie rozbawiły Pańskie słowa: Orację P.Piotra opartą ..itd.Drogi Panie,Pan już nie jest śmieszny,Pan jest żałosny!Widać jak Panem targają emocje!W odróżnieniu od Pana,który zapewne degustuje i pije to co mu podrzucą co niektórzy importerzy win węgierskich,Ja w ciągu ostatniej dekady wypiłem kilkaset win słodkich i drugie tyle wytrawnych z najlepszych wytwórni Tokaju z Szepsym na czele!Ponadto proszę przyjąć do wiadomości,że posiadam kilkadziesiąt pozycji literaturowych dotyczących win węgierskich/w tym Tokaju/ do tego wszystkie Przewodniki Win Węgierskich od 1998r do 2011.Ostatnia zakupiona książka została wydana w2010r.Widzi Pan jak się można łatwo skompromitować.Pańskie insynuacje,że moje degustacje Tokaju kończą się na roczniku 2003 są tyle absurdalne co żałosne!Pan się chyba szaleju napił,że pisze takie bzdury.Zapewniam Pana,że wczoraj na złość Panu otworzyłem butelkę T.Furmint 2009 Szepsego na złość Panu i wypiłem połowę.Rocznik znakomity,wino wspaniałe.Oszczędzę sobie opisu a Panu proponuje wyjazd do Szepsego i zakup/tak jak Ja/4kartonów tego rocznika,wtedy się Pan przekona o klasie tego wina a przy okazji dowie się ile taka zabawa kosztuje.Chciałbym przy okazji zaspokoić Pańską ciekawość odnośnie degustacji i picia Tokaju,ponieważ ma Pan z tym duże kłopoty:
          -na codzień głównie wytr.Furminty i Harslevelu Szepsego,wszystkie roczniki/2000,2002,2003,2005,2006,2007,2008 i 2009/,rzadziej Furminty np. Kiralyudvar2006 i Arvay 2006.
          -na niedziele,święta i inne okazje głównie słodkie Cuvee i Szamorodni Szepsego/2003,2006,2007,2008/oraz sporadycznie z innych znakomitych wytwórni.
          Jeśli chodzi o T.Aszu to najczęściej dojrzałe roczniki 93 oraz dochodzące do dojrzałości 99.Głównie z wytwórni Szepsego oraz Disznoko,ponieważ tych Aszu mam najwięcej.Sporadycznie inne roczniki lat 90-tych oraz z innych znakomitych wytwórni.Nadmieniam ,że 93 i 99 to najwybitniejsze roczniki tamtej dekady.
          Do tego znakomite i wielkie wina czerwone z regionów:
          -Villany/Gere A. Bock,Tiffan i Malatinszky/
          -Szekszard /Takler,Vesztergombi,Vida/
          -Eger /Thummerer,St.Andrea,Vincze/
          Roczniki roczniki od 2000 do 2008.
          Kończąc chciałbym Panu oświadczyć,że :
          -jest Pan dla mnie osobą mało rzetelną,wpada Pan z jednej skrajności w drugą,
          -jest Pan osobą b. kontrrowersyją.Nierzadko pisał Pan na temat Tokaju bzdury,
          -ciężko Pan znosi krytykę,
          -odnośnie win czerwonych,swoimi opiniami bulwersował Pan nierzadko,żeby tylko przypomnieć skandal na forum-www.a muvelt Alkoholista.hu.
          Natomiast podziwiam Pana za pracowitość!
          W ostatniej polemice z Panem na Forum Winicjatywy deklarowałem niechęć do dyskusji z Panem,powtórzę raz jeszcze-te polemiki nie wzbogacą mojej wiedzy o winie węgierskim,zwłaszcza o Tokaju a zatem są jak ta przysłowiowa lokata-bez sensu!Nie był Pan i nie dla mnie żadnym autorytetem w kwestii win węgierskich.Autorytety to ja znalazłem już dawno ale na Węgrzech.Wszelkie Pańskie opinie czy oceny tych win są niestety tylko i wyłącznie subiektywne/nie mogą być inne/ a zatem niewiele warte!Sz.Panie zapewniam ,że wszelka Pańska krytyka,obojętnie czy to słuszna czy niesłuszna nie jest w stanie mnie obrazić,ponieważ jestem człowiekiem szczęśliwym i spełnionym.Dorobiłem się bogatej kolekcji,opartej na wspaniałych winach legendy Tokaju-Szepsego oraz innych znakomitych wytwórni z najlepszych roczników a do tego mam przyjemność degustować i pić na bieżąco wina z najwyższej półki win węgierskich.
          Zyczę Panu dużo zdrowia i pomyślności w życiu oraz wszelkich wrażeń na winnych szlakach,serdecznie pozdrawiam.Kivanok Nagyon sok Egiszseget,Udvezlettel.

    • Wojciech Bońkowski on 08/05/2013 at 19:45

      Czy Pan próbował wina oferowane na aukcji? Bo w innym razie Pańskie sformułowanie “oferta była mało atrakcyjna,brakowało win ponadprzeciętnych” wydają się delikatnie mówiąc nie na miejscu.

      Brak zainteresowania droższymi winami należy raczej zrzucić na karb bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej na Węgrzech oraz braku szerszego rozpropagowania aukcji.

  2. Sławomir Hapak on 08/05/2013 at 19:13

    Szanowny Panie Piotrze!

    Czytając Pańskie wypowiedzi Tu, na blogu Gabriela, jak i pamiętając te wcześniejsze z Winicjatywy wiem, że mam do czynienia z człekiem w Tokaju i tokaju obytym. Zatem nie od rzeczy będzie zapewne podjęta z Panem drobna polemika. Pozwoli Pan, że będę pisał tutaj jednym ciągiem, odnosząc się do wątków zawartych w obu
    zamieszczonych tu Pańskich postach.

    Rzecz Pierwsza: temat wytrawnych furmintów.
    Pańska wypowiedź na temat „drugorzędnych wytwórni” wystawiających owe furminty na aukcję zaskoczyła mnie do tego stopnia, że aż ponownie otworzyłem katalog by sprawdzić, czy o tych samych winach i winemakerach mówimy.
    Zakładam, że tak jak i ja próbuje Pan wszystkich w czambuł dostępnych wytrawnych furmintów. I trudno chyba powiedzieć, że wyroby Atsa, młodszego Szepsyego czy – w szczególności – Stephanie Berecz to marne wina. Tu na dodatek mamy wystawione na aukcję nie ich regularne butelki, ale niedostępne na co dzień single vineyard z najlepszych crus. Jest tu i Szent Tamas, i Kiraly, i Uragya, i kilka innych wybitnych terroirs. Słowem: gratka dla winofila.
    Z drugiej jednak strony te wina mogą być faktycznie kompletnie bezwartościowe dla kolekcjonera. Bo i niby po co je zbierać? To wina do picia. Stąd być może bardziej interesują one właścicieli budapeszteńskich restauracji i winebarów, niż kolekcjonerów.
    Stąd mój następujący wniosek. Z Pańskiego (kolekcjonerskiego, jeśli dobrze zrozumiałem) punktu widzenia ta część aukcji być może była mało interesująca. Jednak to jeszcze nie powód, by Kikelet czy RTWC nazywać „drugorzędnymi wytwórniami” – bo akurat jest to dość ścisła tokajska czołówka. Szczególnie zabawne jest to w kontekście Pańskiej kolekcji – wszak Pani Berecz jest odpowiedzialna za sporą jej część – z 10 lat była winemakerem w Disznoko…

    Rzecz Druga: w dalszej części postu skomentował Pan wina słodkie, zatem i ja tym tropem podążę.
    Poz.1. – Hetszolo – cóż, może nie jest to tokajskie Top Ten, ale da się tam znaleźć naprawdę interesujące rzeczy. W szczególności jednoszczepowe aszu. Albo PN aszu. Czyli – dla winofila – dość interesująca wytwórnia.
    Poz.2. – Nobilis – cyt.:”… no i nie są to czołowe wytwórnie w Tokaju.” Panie Piotrze! Dziwię się nieco, że nie zauważył Pan faktu, że Sarolta Bardos wyrosła ostatnimi laty na pierwszoplanową postać. Podobnie jak wspomniana wcześniej Stephanie Berecz. I jak całkiem spore stadko młodych winemakerów. To jest następna generacja po Szepsym i Arvayu, i nierozsądnie jest nie zauważać, że to nie „szacowne dinozaury” niosą dziś tokajską pochodnię.
    Poz.5. – Disznoko – cyt.: „Tylko 5Putt.do tego b.kiepski rocznik”… Jakie znowu tylko?! Akurat w przypadku Disznoko to właśnie pięcioputtonowce są benchmarkowymi winami. Trafiły się 3 znakomite 6p w historii winnicy, ale 5p jest bez wątpienia ich najlepszym i najbardziej regularnym produktem. Nic więc dziwnego, że to właśnie 5-kę wystawiają na licytację, bo właśnie z tego są najlepiej znani… Na dokładkę dorzucę jeszcze, że dość regularnie się zdarza, że wino pięcioputtonowe udaje się znakomicie w rocznikach „średnio-słabych”, gdy w tych znakomitych już tak nie błyszczy…
    Poz.7. – Patricius – cyt.: ”póki co wytwórnia do wybitnych nie należy i jeszcze upłynie trochę czasu niż wyrobi sobie wysoką markę”… To już dość kuriozalna wypowiedź, ekstremistyczna – rzekłbym. Wygląda na to, że prócz niedostrzegania w tokajskiej czołówce Pań Bardos i Berecz przeoczył Pan też dr. Molnara. Niechże Pan wreszcie przyjmie do wiadomości, że Szepsy i Arvay to już historia. Chwalebna, nie przeczę, ale historia. Przyszli młodsi i – nawet jeśli nie zechce Pan ich uznać za lepszych od wielkich poprzedników – to zgodnie ze starym mądrym powiedzonkiem „stoją na ramionach dawnych gigantów”. I to nie tylko wymieniona tu trójka. Jest Domokos, Demeter, Homona i wielu, wielu innych, którzy skutecznie skorzystali z pionierskich dokonań Szepsego – i to oni teraz robią następny krok…
    Poz.10. – Samuel Tinon. Jak by to ująć, by nie było nieelegancko… Otóż nieszczególnie kocham wina Tinona. Może nawet uprawnionym by było rzec, że ich zwyczajnie nie lubię. Wyczyny niektórych obcokrajowców w Tokaju zdają się być kompletną pomyłką (w tym szczególnie Panów Tinona i Hwanga). O ile jednak pomyłka (czy seria pomyłek) Hwanga jest tylko żałosnym marnowaniem potencjału tokajskiego terroir, o tyle tego dziwaka Tinona będę bronił mieczem i toporem. Oczywiście jest w jego winach zapatrzenie w inną część świata, stąd na tle innych win tokajskich wyglądają dziwacznie. Ale jest to jego świadomy wybór. Jest to porażka wspaniała, dramatyczna, spektakularna i poruszająca duszę. Piękna porażka. Coś jak wybuch bomby atomowej – tragedia, ale jaka piękna!
    A teraz na temat samej esencji. Znęca się Pan nad ośmiuset gramami cukru, zwąc to galaretą. To w jakim celu ma Pan w swojej kolekcji esencję z ponad 900g? Może wreszcie czas ją otworzyć i przekonać się czy to arcydzieło sztuki winiarskiej zasługuje na miano galarety?
    Jak Pan widzi nie przejechałem po wszystkich punktach z Pańskiego poprzedniego postu – w pozostałych przypadkach albo się zgadzamy, albo różnice są na tyle nieistotne, że nie ma o co kopii kruszyć.
    A teraz jeszcze krótko na temat drugiego postu.
    Cyt.: „Cóż cena but.0,375L z zawartością galarety owocowej/zaw.cukru 800g/,prawie bezalkoholowej/zaw.alk.1%/ nie powinna kosztować aż ok.1350zl.” Ma Pan całkowitą rację; ta galareta powinna kosztować jakieś 3.ooo.pln. I też by się nie sprzedała. Dlaczego? Bo nie bardzo wiadomo, do kogo skierowany jest taki produkt jak esencja. Jakiemu restauratorowi potrzebna jest do szczęścia beczka esencji? Być może mógłby to być obiekt kolekcjonerski, jednak jest po temu jedna zasadnicza przeszkoda: otóż nie istnieje żaden rynek kolekcjonerski, na którym pojawiałyby się wina tokajskie, i który byłby regularną platformą ich wymiany (a przy okazji platformą wyceny). Od czasu do czasu pojawiają się tej klasy tokaje w Christie’s czy w innych domach aukcyjnych, ale jak dotąd nie ma to znamion jakiejkolwiek regularności. Słowem potencjalny nabywca beczki esencji może zrobić z nią jedną jedyną rzecz: wypić ją.
    Cyt.: „Reasumując, powiedzmy sobie szczerze oferta była mało atrakcyjna, brakowało win ponadprzeciętnych jak na Tokaj przystało. Mizerne efekty tej aukcji pozostawiam bez komentarza. Mam nadzieję, że w następnych latach zagoszczą na aukcji również T.Aszu z wybitnych wytwórni i roczników Reg.Tokaju.”
    Panie Piotrze! Reasumując, powiedzmy sobie szczerze, że oferta była bardzo atrakcyjna, a win ponadprzeciętnych było full, jak na Tokaj przystało. Mizerne efekty akcji promocyjnej Konfraterni wypadałoby pozostawić bez komentarza. Ale nie pozostawię. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Konfraternia weźmie się za promocję aukcji wcześniej, szerzej i z większym przytupem.
    Życzę Panu, by w przyszłym roku pojawiło się na tej wspaniałej aukcji choć kilka win typowo kolekcjonerskich. Ja, jako szeregowy nałogowiec jestem bardzo zadowolony z tej pierwszej aukcji, i mam nadzieję, że przy najbliższej wizycie w Budapeszcie któregoś ze sprzedanych na niej win osobiście się napiję.
    Z Wyrazami Nieustającego Szacunku i Niezmiennej Sympatii,
    Sławomir Hapak_______

  3. Maciej Nowicki on 08/05/2013 at 23:52

    Chryste Panie…Pan Piotr opiera się na danych sprzed dawien dawna…

  4. Piotr on 16/05/2013 at 23:51

    Sz.P.Sławomirze!
    Przepraszam za zwłokę.Proszę wybaczyc,ale najpierw miałem krótki wyjazd a potem musiałem odpowiedzieć Panu Bońkowskiemu za te głupie insynuacje pod moim adresem.Do tego cierpię na chorobę,którą nasi zachodni sąsiedzi nazywają-Schreibfaulheit/wstręt do pisania/ale jak już zaskoczę to idzie gładko.Z Pańskiego postu wynika,że będziemy się różnić pięknie ale na pewno nie obrażać a to już dobrze rokuje.Będę się do Pańskiej wypowiedzi ustosunkowywał po kolei:
    Wymienia Pan winnice-St.Tamas,Kiraly i Uragya jako najlepsze crus.Pierwsze dwie-tak natomiast Uragya na pewno nie!.Rozumiem,że chodzi Panu o Gminę Mad.Ponadto do najlepszych winnic w tym obszarze należą jeszcze-Becsek,Kóvagó,Makowicza i Nyulaszó.W Tokaju określa się te winnice jako pierwszej klasy,rzadziej Grand Cru.Tych nazw nie umieszcza się na etykietach,jak to np.robią we Francji.
    Pisze Pan,że R.T.W.C. nazywam drugorzędną wytwórnią.To nieporozumienie-napisałem,że nie słynie z win wytrawnych,natomiast wytwarza T.Aszu i T.Aszu Eszencie na znakomitym poziomie.Prawdę mówiąc to można wymienić tylko jedno znakomite wytrawne-T.Furmint 2006r.Z tą wytwórniąmam miłe wspomnienia,poznałem dobrze Pana Atsa /Fóboras/-miałem wrażenie że się polubiliśmy.Facet o niesamowitej czuprynie,taki milczek ale dobroduszny.W latach 2000-2006 odwiedziłem Go wielokrotnie,nie był zwolennikiem degustacji więc zawsze ofiarował min.1-ną but.gratis na spróbowanie w domu,następnie 1-2but.przy wymianie prezentów a były to zawsze T.Aszu6Putt. lub Aszu Eszencie,Oczywiście do tego normalne zakupy.Najbardziej wspominam T.Aszu Becsek-93r.Tak na marginesie Pan Ats od 1.04.2013 przeszedł na szefa wytwórni Tokaj Kereskedóhaz w Satoraljauhely.Kombinat wytwarzający nieszczególnej jakości wina.
    Hetszóló-Pełna zgoda,dobrej klasy Wytwórnia-choć nie najwyższej,mam w kolekcji m.in.T.Eszencie-93r oraz 3but.T.Aszu Harslevelu-99r /94pkt./Bodaj najwyżej sklasyfikowane Aszu tej wytwórni.
    Nobilis-nie znam wytwórni,więc korzystam z mojej skarbnicy wiedzy- Przewodniki Win Węgierskich od 1998-20011r.Czternastoosobowe Weinkollegium co roku ocenia i klasyfikuje ok.700win węgierskich/w tym wszystkie najlepsze/.Nigdy się nie zawiodłem na Ich ocenach i uważam,że są najbardziej zbliżone do obiektywnych.Wytwórnia prowadzona przez Molnara P./poznałem Go kiedyś na degustacji u Szepsego/i Bardos St. Winnice/nie zaliczające się do 1-szej klasy/ w Bodrogkisfalud /6ha..Poniżej podaję wina sklasyfikowane przez Weinkollegium:
    -T.Harslevelu Barakonyi-2006 -xxxx,
    -” Furmint -2006r -xxxx,
    -” Harslevelu-2007 -xxxx+
    -” Furmint Barakonyi-2007 -xxxx,
    -” Kóverszolo Edes -2007 -xxxx,
    -” Amicus Noble Late Harvest -2007 -xxxx+,
    -” Birtokbor/Estate Wine/ -2009 -xxx/xxxx,
    -” Furmint -2008 -xxxx,
    -” Harslevelu -2008 -xxxx+.
    Zatem przeciętna,mała,młoda wytwórnia wytwarza średniej klasy wina,w większości wytrawne i słodkie.W Tokaju tej klasy win jest na pęczki.Zobaczymy za 5,10 lat.Gdyby porównywać dzisiaj Nobilis z najlepszymi wytwórniami jak np.Szepsy,Oremus,Disznoko,Kiralyudvar,R.T.W.C.,Uri Borok,to tak jakby porównywać mrówkę do słonia.Jesli Pani Bardos/nic tej Pani nie ujmując/jest pierwszoplanową postacią w Tokaju to Ja chyba jestem kosmonautą.Proszę przyjąć do wiadomości,że absolutnie pierwszoplanową postacią w Tokaju był,jest jescze będzie Szepsy Istvan/Senior/.B.skrótowo wymienię Panu Jego bogaty dorobek:
    -T.Aszu 6Putt-roczniki-1989,1991,1993,1995,1996,1997,1998,1999,2000,2002,2003,2005,2006,
    -T.Aszu Eszencia-1991,1993/3winnice/,
    -T.Eszencia -1996,1999,
    T.Cuvee-1999,2000,2002,2003,2006,2007,
    -T.Szamorodni Edes-2003,2006,2007,,2008,
    Mniej więcej połowa sklasyfikowana na xxxxx/90-95/a druga połowa na xxxxx+/96-100Pkt./W całej historiiSzepsego nie zdarzyło się,ażeby jakiekolwiek wino słodkie zostało sklasyfikowane poniżej 5*.Jeśli chodzi o wina wytrawne to wytwarza z 8winnic wytr.Furminty a z Kiralyhegy-Harslevelu.Roczniki od 2000-2011.W dwóch może w 3-ch przypadkach wina zostały sklas.na xxxx+/86-89pkt./reszta na 5*,w tym 3 na xxxxx+/96-100pkt./-T.Furmint Uragya-2000 oraz T.Furmint St.Tamas-2003 i 2006r.
    Proszę sobie porównać to bogactwo win Szepsego,zwłaszcza w Kat.Aszu z tą nieliczną mizerią/czterogwiazdkową/ Nobilisa.Komentarz jest tutaj wyjątkowo zbyteczny.
    P.Sławomirze -proszę nie wysyłać na emeryturę Szepsego/Seniora/-On ma dopiero 63lata.Znamy się i przyjażnimy od 2000r/zresztą znam całą rodzinę/ i jedno wiem Istvan będzie pracował tak długo jak siły pozwolą.To jest absolutny perfekcjonista,bezkompromisowy i nigdy nie popuści jakości.Stosuje skrajnie niskie wydajności z 1ha-dla Aszu-4hl,dla pozostałych-10hl.
    Pisze Pan że następuje zmiana pokoleń w Tokaju,oczywiście to następuje tylko to trwa latami a nawet dekadami.Pisze Pan,że Szepsy to już historia?.Widać,że Pan się kiepsko porusza wśród wybitnych win Tokaju.W ostatnim dziesięcioleciu 2000-2010 najwyższe oceny/Weinkollegium/ otrzymały właśnie/prawie wyłącznie/ wina Szepsego.Ciekaw jestem na jakiej podstawie ma Pan taką opinię?.Podejrzewam,że Pan nie zna tych win,zatem dziwię się,że próbuje Pan zakłamywać rzeczywistość?.
    Panie Sławomirze-zauważyłem,że Pan się tak lekko ale i odwaznie wypowiada w różnych kwiestiach dot.Tokaju,tylko to nie jest poparte żadnymi konkretami ani faktami.To są Pańskielużne i subiektywne spostrzeżenia a zatem,proszę wybaczyć,niewiele znaczące.
    Kikelet Pince-wytwórnia w Tarcalu,prowadzona przez Berecz St.-4,5ha,winnice-Lónyai,Farkas i Vati,nie zaliczają się do 1-szej klasy.Wytwarza-wina wytr,słodkie/late harvest/,szamorodni i Aszu/dotąd nie sklasyfikowane,pewnie młode/.Poniżej dotąd sklas.wina Kikeletu:
    -T.Harslevelu szaraz-2002 -xxxx80pkt.
    -T.Furmint ” -2003 -xxxx83 ”
    -T.Harslevelu ” -2004 -xxxx80 ”
    -T.Cuvee /late harvest/-2003-xxxx84 Pkt.
    -T.Furmint – 2005 -xxx76pkt.
    -T.Harslevelu -2005 -xxxx81pkt.
    -T.Furmint/late harvest/-2006 -86pkt.
    -T. ” 2007 -xxxx,
    -T.Harslevelu półw.Lónyai-xxxx+,
    -T.Furmint Vati -2007 -xxxx,
    -T.Furmint półsł.2006 -xxxx,
    -T. ” -2008 -xxxx,
    -T.Harslevelu -2008 -xxxx,
    -T.Vati Furmint-Harslevelu -2007 -xxxx,
    _T.Cuvee Edes -2007 -xxxx/xxxxx.
    Podobnie jak w przypadku Nobilis młoda,maleńka,niewiele znacząca wytwórnia,póki co wytwarzająca przeciętnej i średniej klasy wina.Zaliczanie tej wytwórni do czołówki Tokaju,uważam za bezzasadne.
    Pisze Pan,że Panie -Bardos i Berecz to pierwszoplanowe postaci w Tokaju,a Ja się pytam to dlaczego wytwarzają tylko średniej klasy wina,chociaż nie wykluczam że tak się może stać w przyszłości.Pożyjemy,zobaczymy.
    Teraz o dwóch młodych wilczkach z Mad.O Szepsym Juniorze Pan wspomina,o drugim nie bo nie przewidział Pan wyników Pannon Bormustry.Wytwórnia Szent Tamas,założona kilka lat temu przez Szepsego Juniora wraz z Bolassa też Istvan,gospodaruje na 15ha/5winnic w tym 2zaliczone do 1-szej klasy,Szent Tamas i Nyulaszó/.Jak na najmłodszą wytwórnię w Mad posiada stosunkowo duży areał.Widzę tutaj rękę Szepsego Seniora,który zawsze mi powtarzał że ten który nie inwestuje i nie zwiększa areału winnic ten nigdy nie osiągnie sukcesu.W ub.roku na jesieni,podczas wizyty u Szepsych,poraz pierwszy zdegustowałem 2wytr.Furminty z 2011r.Jeden z winnicy St.Tamas a drugi z Percze.Ten pierwszy lepszy ale generalnie przyzwoite wina na codzień-aromatyczne,nieco kwasowe i dobrze zrównoważone.Jednak do wyrafinowanych win Szepsego Seniora wiele im brakuje.Będę z ciekawością obserwował rozwój tej wytwórni i kariery Juniora.Znamy się już ok.6lat jak wrócił po studiach enologicznych w Budapeszcie.Myślę,że już niedługo zacznie wytwarzać Aszu i to będzie przełom w Jego karierze.To będzie znakomity winiarz i znakomita wytwórnia,należy pamiętać,że zawsze może liczyć na pomoc ojca.
    Drugi młody wilczek to tegoroczny zwycięzca Pannon Bormustry-Szarka Denes,mój kilkunastoletni przyjaciel z Mad.W postcie o Pannon Bormustra opisuję Jego sylwetkę i wina.Nie chcę się powtarzać,więc powiem krótko-niezbyt ciekawe wina wytrawne,natomiast świetne słodkie.Szamorodni Edes-2003 znakomite/185g cukru/.Główna nagroda dla Denesa to dla mnie istny szok,ponieważ to jest pierwsze Aszu 6Putt. w Jego karierze.Na razie Denes to ubogi krewny-posiada zaledwie 1,5ha winnic,musi więc się szybko rozwijać i inwestować w ziemię.Z domu nie wyniósł żadnego majątku-wszystko co osiągnął zawdzięcza tylko sobie..Wierzę,że będzie robił w przyszłości znakomite Aszu.
    Przejdzmy teraz do Disznoko-T.Aszu5Putt.Znów będziemy się pięknie różnić.Akurat jest to wytwórnia z której wypiłem chyba najwięcej Aszu6Putt i Aszu Eszencii-roczniki 93 i 99.Mój przyjaciel Denes pracował tam ok.10 lat i w tym okresie zakupił mi /na zakup pracowniczy/ kilkadziesiąt kartonów tych win.Wypiliśmy tego ogromne ilości/trochę jeszcze zostało/ i mgę powiedzieć krótko-obydwa,zresztą wybitne roczniki,to prawdziwe rarytasy.Rocznik 93 jest w tej chwili w apogeum rozkwitu,ale spokojnie jeszcze wytrzyma wiele dekad.Zachęcam bardzo do zapoznania się z tymi winami.Aszu 93r -94pkt,Aszu Eszencia 93r -95pkt.Poza tym złote medale na konkursie-Challenge International Du Vin /France 1997r/.Porównywanie tych win do Aszu 5Putt. nie ma sensu,to inna klasa.Klasyfikacja Aszu5Putt-93 i 99r -xxxxx90pkt,natomiast roczniki-92,95,96,98,2000,2001,2002 i 2007 sklas. na poz.-xxxx i xxxx+.Stwierdzenie,że Aszu5Putt.są najważniejsze i stanowią wręcz wizytówkę wytwórni jest dla mnie nie do przyjęcia.Dla tej wytwórni,zresztą jak dla wszystkich innych w Tokaju,najważniejszymi były,są i zawsze będą-Aszu6Putt oraz Aszu Eszencia.Te pierwsze są 2xdroższe a te drugie 3-4xdroższe!.
    Wytwórnia Patrycius-w tej chwili duża już ok.85ha na b.dobrym poziomie,o wiele wyższym niż aniżeli opisane wyżej Nobilis i Kikelet.Czy jest już wybitną wytwórnią?Mam wątpliwości,chociaż za 5,10lat to wcale niewykluczone.Miałem przyjemność wypić 2wina-T.Furmint-2006 /ok.20zl/ oraz T.Aszu5Putt-2002 /ok.50-55zl/.W 2010 r we Wrześniu podczas dużej obniżki cen/30-60%/.Pierwsze dobre winko na codzień,natomiast To Aszu b.dobrej klasy.Trzecie wino to już była absolutna rewelacja-T.Pajzos Sargomuskotaly -2000r /late harvest/ za ok.20zl.Zaw.cukru na poz.Aszu6Putt,sklas.na 5*,w pełni dojrzałe,fantastyczne.Wyczyściłem z półek wszystkie Interspary od Encs do Egeru,w sumie ok.50 butelek.Nawiasem mówiąc sklep Dionizos to wino z rocznika 99 sprzedaje za jedyne 199zl !!!.Prawie wyłącznie robię zakupy tylko bezpośrednio w wytwórniach/największe rabaty/ ale w przypadku wielu promocji trudno zrezygnować z takich prezentów.
    Tinon Samuel-B.ciekawa postać,nigdy nie piłem Jego win i nie tęsknię za nimi.Jeśli dowiaduję się,że za T.Szamorodni wytr.-2003r należy zapłacić-18tys.Forint/ok.260zl/,to Ja dziękuje i wolę sobie kupić 4but. win wytr.Szepsego i mam pewnośc,że piję znakomite wina.Co do tej nieszczęsnej Eszencii,to trzymam się tago co napisałem już wcześniej-nie interesują mnie takie bomby cukrowe,prawie bezalkoholowe.Wielokrotnie piłem Eszencie Szepsego -96r /450g cukru,5,4%alk/ i zapewniam Pana,że się pije świetnie i jest znakomita..Ponieważ wypomina mi Pan,że posiądam Eszencie o zaw. cukru 900g,to chcę Pana zapewnić,że to nieprawda.Posiadam Eszencie o zaw.cukru od 300-620g.W ogóle nie słyszałem,żeby ktoś na Węgrzech zrobił takie monstrum,przecież to prawie sam cukier-ciało stałe!Myślę,że Pan sobie po prostu zażartował.
    Panie Sławomirze-dla Pana ta oferta wydaje się być b.atrakcyjna,to Pańska opinia-szanuję ją.Wydaje mi się,że Pan nie jest zbyt wymagającym koncumentem win tokajskich.Byłbym b.rad,gdyby się Pan pochwalił co Pan pije,zwłaszcza w kat.Aszu,wtedy łatwiej byłoby mi z Panem polemizować.Ja nie mam żadnych tajemnic w tym względzie-w ciągu 15lat wypiłem kilkaset słodkich tokaji/gł.Aszu/+drugie tyle wytrawnych,wszystko z najlepszych wytwórni i gł.z najlepszych roczników.Co zaś tyczy się Aukcji Win to mogę to powtórzyć jeszcze nieraz-dla mnie od strony kolekcyjnej,była mało atrakcyjna..Nawet te dwie Eszencie,z uwagi na tak dużą zaw.cukru,nie chcę mieć u siebie,ponieważ mam b.atrakcyjne.Jestem przekonany,że gdyby Pan był w mojej sytuacji,to postąpił by podobnie.Przepraszam jeszcze raz za zwłokę no i za tyle pisaniny.Myślę,że jeszcze nieraz będziemy mieli sobie sporo do powiedzenia.Osobiście wolę komunikację mail-ową /moj adres jest znany “Blisko Tokaju”/ ale do Pana należy wybór.
    Serdecznie pozdrawiam.Udvezlettel.

  5. Wojciech Bońkowski on 28/05/2013 at 23:26

    Streszczając ten strumień świadomości w kilku zdaniach:

    –Autor od wielu lat przyjaźni się z I. Szepsym (gratulacje!)
    –Nie pił żadnego wina z winiarni Kikelet albo Tokaj Nobilis
    –Na podstawie lektury przewodnika Borkollegium sięga zatem bo bojowy wniosek:
    –”Jesli Pani Bardos/nic tej Pani nie ujmując/jest pierwszoplanową postacią w Tokaju to Ja chyba jestem kosmonautą” [pisownia oryginalna]
    –[O Kikelet] “Podobnie jak w przypadku Nobilis młoda,maleńka,niewiele znacząca wytwórnia,póki co wytwarzająca przeciętnej i średniej klasy wina”
    Co prawda wino Kikelet zostało najlepszym winem węgierskim 2012 roku w konkursie Pannon Bormustra, a w komisji zasiadała m.in. Gabriella Meszaros, członkini Borkollegium. Ale to szczegóły.

    –Opinie Borkollegium powielane przez Autora są “najbardziej zbliżone do obiektywnych” natomiast wszelkie inne to “są Pańskie lużne i subiektywne spostrzeżenia a zatem,proszę wybaczyć, niewiele znaczące”.

    W tym szaleństwie jest jedno pocieszenie – “dalsza polemika z Panem jest dla mnie nie do przyjęcia i na dzisiejszym postcie się zakończy”…

  6. Sebastian on 11/01/2016 at 21:07

    Witam.

    Widzę ogromna wiedzę na temat Tokaju. Mam taką zastanawiającą etykietę “Bodvin – Tokayi ASZU Eszenica 1993 r.” ciężko mi znaleźć informacje o niej.
    Czy mogę liczyć “na kilka słów” o tym konkretnym winie ? i jaka jest jego przybliżona wartość na dzień dzisiejszy.

    Pozdrawiam.

    • Gabriel Kurczewski on 11/01/2016 at 23:22

      Trudno mi powiedzieć coś konkretnego i nie będę mógł pomóc w ciągu najbliższych dni. Dzisiaj Bodvin to marka tańszych, produkowanych w większych ilościach win Gabora Orosza z Mád ale on pracował dla firmy Bodvin dopiero od 1999 a jej właścicielem jest od 2006. Dużą wiedzę na temat win z Mád z tamtych lat ma pan Piotr, komentujący czasem wątki dotyczące win tokajskich na Winicjatywie.
      Dobra Aszú Eszencia z 1993 to kilkaset złotych. Dionizos z Krakowa chyba miał Ch. Pajzos a Kondrat Disznókő.
      Pozdrawiam.

      • Sebastian on 12/01/2016 at 11:00

        Dziękuję za pomoc.
        Zobaczę na Winicjatywie.

Cytaty

Tyś kołysał nam rok w rok
Kłosy tego kraju,
Tys nam słodki dawał sok
Z winnych gór Tokaju.
— Hymn Narodowy Węgier, tłum. Józef Waczków

Weather forecast by WP Wunderground & Denver Snow Plowing

istanbul oto çekici oto çekici oto çekici oto kurtarma
beylikdüzü escort,