Jak pisać i mówić? Popularni winopisarze: Wojciech Bońkowski i Tomasz Prange-Barczyński wybrali putnie. Niby ładnie, staropolsko ale czy autentycznie? Czy używano dawniej tego słowa w winiarstwie? Jeśli tak, to kiedy? Sympatyzowałbym naturalnie z tym użyciem, gdyby stanowiło ono ożywienie rodzimej tradycji winiarskiej i jej zapomnianego języka. Tylko, czy tak jest?
Ze swoimi wątpliwościami, rozbudzonymi dodatkowo dyskusją znalezioną na stronie o winach słowackich, zwróciłem się do Poradni Językowej Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Na odpowiedź od pani Doroty Kopczyńskiej czekałem tylko kilkanaście godzin – dziękuję bardzo! Nie wszystkie uzyskane zalecenia są kategoryczne ale stanowią cenne wskazówki. Oto nasza korespondencja:
„Szanowni Państwo,
chciałbym znać Państwa opinię na następujący temat. Jakim wyrazem zastępować w tekstach publicystycznych lub marketingowych, pisanych w języku polskim, węgierskie Puttonyos występujące w nazwach win Aszú?
Wina te dzieli się na klasy ze względu na zawartość cukrów i ekstraktu owocowego. Węgrzy używają przy tym tradycyjnego określenia Puttonyos, oznaczającego cebrzyki, do których kiedyś zbierano zbotrytyzowane winogrona, używane do dosładzania moszczu. Współcześnie, wino Aszú 3 Puttonyos zawiera 60-90 g/l cukru, co odpowiadać ma, z grubsza, dodaniu do moszczu trzech cebrzyków zbotrytyzowanych winogron. Bardziej słodkie są wina 4,5 i 6…, no właśnie: puttonowe, putonowe czy putniowe? Spotyka się wszystkie te trzy formy.
„Putniowy” tworzy się od staropolskiego i gwarowego „putnia”. Nie wiem jednak, czy słowa putnia i putniowy były używane w poprzednich stuleciach dla określania win tokajskich. Janusz Kaller w broszurze „O produkcji i rodzajach win tokajskich” wydanej w Warszawie w 1930 roku pisał „puttonowe” i chyba nie był to wyjątek w tym okresie.
Jaki więc rodzaj spolszczenia słowa Puttonyos Państwo zalecacie? Czy mamy ożywiać słowa putnia i putniowy, niezależnie od tego, czy były one historycznie związane z omawianym kontekstem? Czy uznać prawo wiodących winopisarzy do urobienia zwyczaju językowego i ich naśladować? Może nie ma nic złego w istniejącym pluralizmie spolszczeń?
Z wyrazami szacunku,
Gabriel Łagan”
„Szanowny Panie,
skoro możemy znaleźć oparcie w tak znakomitym dziele jak „O produkcji i rodzajach win tokajskich” Janusza Kallera z 1930 roku, to warto z tego skorzystać. Nie ma sensu tworzyć przymiotnik od nieużywanego dziś rzeczownika putnia ‘ceberek’, którego znaczenie nie jest związane z winem ani winiarstwem. Przymiotnik ‘puttonowy’ można uznać za poprawnie utworzony od spolszczonej postaci węgierskiego określenia ‘puttonyos’, a ponieważ słowo to – jak się okazuje – znajduje potwierdzenie nawet w dawnej literaturze branżowej, z powodzeniem może być używane we współczesnych tekstach publicystycznych czy informacyjno-reklamowych. Należy jedynie pamiętać, że przymiotniki złożone z pierwszym członem liczebnikowym zapisujemy łącznie lub z cyfrą arabską i dywizem, czyli: tokaj pięcioputtonowy lub 5-puttonowy, sześcioputtonowy lub 6-puttonowy.
Pozdrawiam
Dorota Kopczyńska
Telefoniczna i Internetowa Poradnia Językowa
Uniwersytetu Warszawskiego”
UZUPEŁNIENIE
Florian Fukier w swych księgach kupieckich pisał o winach 2-, 3-, (itd). putowych. Podobnie wspominany przez György Komoróczy dokument z połowy XVII w.
- Mój artykuł o tokajach aszú.