Temat zakupów jest obszerny i pogmatwany. Pytanie co i gdzie kupować, łączy się w końcu z pytaniem co pić a o tym można by dyskutować bez końca. Aktualnie mogę podzielić się tylko kilkoma skromnymi uwagami i sugestiami. Może przydadzą się osobom udającym się po raz pierwszy do Tokaju.
Wydaje się, że w Tokaju wino można kupić wszędzie, więc na czym może polegać problem z zakupami? Otóż widzę dwie kwestie. Po pierwsze, po sezonie letnim liczba czynnych sklepów z winem szybko spada a na drzwiach tych, które działają często, o różnych porach pojawiają się tabliczki ogłaszające przerwę w pracy i nieobecność personelu.
Po drugie zaś, choć łatwo kupić w Tokaju wino, to najłatwiej kupić w nim wino słabej jakości. Istnieje wiele sklepów z winem, w których najliczniej reprezentowane i najmocniej wyeksponowane są produkty państwowego molocha Tokaj Kereskedőház. Występują w różnych butelkach, pod różnymi etykietami ale jest to w zasadzie to samo, co możemy kupić w polskich sklepach spożywczych, w cenie niewiele lepszej. Myślę, że kupowanie w Tokaju słabych win, które dostępne są w Polsce w podobnych cenach to pomyłka i strata szansy na lepsze poznanie walorów regionu. Trochę szkoda wracać do kraju z butelkami win produkowanych przemysłowo ze skupowanych masowo owoców. Z pewnością warto rozejrzeć się nieco dokładniej za winem wartym naszych pieniędzy, podniebień lub miana pamiątki z Tokaju.
Najlepszym źródłem wina jest jego producent. Kupno wina od winiarza daje najmocniejszą gwarancję autentyczności wina, dobrego stanu butelek i rzetelnej informacji. Możemy też spodziewać się ceny niższej od sklepowej. Jest też szansa na poznanie warunków w jakich wino powstawało. Co do asortymentu, to nie zawsze będzie on pełny. Niektórych swoich win, dostępnych wciąż na rynku winiarz może już nie posiadać.
W przypadku mniejszych firm wizytę warto poprzedzić kontaktem telefonicznym lub mailowym. Ciągłą sprzedaż detaliczną w dni robocze prowadzą głównie większe przedsiębiorstwa, np.: Disznókő, Chateau Dereszla, Royal, Beres (również w hotelu Magita w Erdőbénye), Oremus, Chateau Pajzos i Chateau Megyer (w piwnicach Rakoczego w Sárospatak lub w siedzibie firmy), Gróf Degenfeld (w hotelu Gróf Degenfeld Kastélyszálló w Tarcal), Andrássy (w Andrássy Kúria w Tarcal). Z mniejszych producentów regularnie otwartą winiarnię o bardzo miłej, domowej atmosferze prowadzi Himesudvar w centrum Tokaju. Firma jest chwalona za jakość win i rozsądne ceny.
Sklepy z winem to naturalne źródło zaopatrzenia. Jak wspomniano wyżej, można w nich czasem znaleźć wina, których nie mają już ich producenci, Ceny mogą być nieco wyższe niż u winiarzy ale wybór większy, choć jak pisałem, nie wszędzie. Niektóre sklepy oferują i eksponują przede wszystkim wina najtańsze, w tym również dostępne u nas wina państwowego molocha Tokaj Kereskedőház.[1] Lubię dwa sklepy w mieście Tokaj. Jeden to Furmint Vinoteka, położony dawniej przy budynku kasyna będącym teraz siedzibą winiarni Sauska a obecnie przeniesiony w okolice centrum informacji turystycznj (Tourinform, Serház ut. 1). Znajdziemy tam wina wielu szanowanych producentów w różnych cenach, m.in. duży wybór win Royal Tokaji. Dużą zaletą tego sklepu jest to, że jest otwarty także poza sezonem. Drugi warty uwagi sklep (połączony z kawiarenką) znalazłem przy Rákóczi út 11. Tam również znajdziemy szeroki przekrój win z różnych półek.[2] Spodobało mi się to, że właściciel polecał mi wina solidne i ciekawe ale niezbyt drogie (m.in.: Royal Ats Cuvee 2007, Degenfeld Harslevelu Late Harvest 2002) uprzejmie i nienachalnie, proponując też degustację niektórych z nich. Niestety, poza sezonem dość często można tam pocałować klamkę.
Jeżeli trafiamy do Tokaju po sezonie i mamy mało czasu a na dodatek jest sobota, to może się okazać, że jedynym źródłem zaopatrzenia są recepcje hoteli powiązanych z wytwórniami (Degenfeld w Tarcal, Andrássy w Tarcal, Magita w Erdőbénye z winami firmy Beres, być może Mádi Kuria w Mád) lub supermarkety. Niektóre z tych sklepów sprzedają wina, o których świat nie słyszał a najtańsza linia Tokaj Kereskedőház zajmuje w nich „najwyższą półkę”. Inne, należące nawet do tej samej sieci, mogą zaoferować coś bardziej przyzwoitego, choć i tak trudno będzie się wzbić ponad klasę namiastek prawdziwego tokaju. W sklepie sieci ABC w Sárospatak widziałem np. Aszú 3P oraz Szamorodni słodkie Hattyús, (druga etykieta Disznókő), Dominium Cuvee 2006 (wyższa linia firmy Pannon Tokaj), ponadto wina marki Vivamus, Tokaj Kereskedőház z serii Premium Selection a także wino Aszú 3P Tóth Zoltán z 2000, nieopisywanego nigdzie producenta ale miło przeze mnie wspominane. W TESCO w Sátoraljaújhely można było kiedyś kupić mniej więcej te same wina a także niektóre wina Chateau Megyer (pochodzące z późnego zbioru Furmint i Cuvee, jeśli dobrze pamiętam).
Sytuacja weekendowego, i nie tylko, gościa poprawiła się we wrześniu 2011, wraz z otwarciem przy południowym wjeździe do Mád sklepu Első Mádi Borház. Jest on czynny przez siedem dni w tygodniu, od siódmej rano do dziesiątej wieczorem i oferuje znakomite wina tworzone przez winiarzy należących do Koła z Mád. Jest to też wine-bar i kawiarnia.
Kiedy podejmuje się rozmowę o zakupach win na Węgrzech, pojawia się niemal zawsze temat tanich i dobrych win lanych przez poleconych producentów prosto z beczki (albo nierdzewki czy jakiegoś innego dużego zbiornika) do kanistrów, butelek PET i w ogóle wszystkiego, co tam się tylko podstawi pod kranik. Przyznaję się od razu, że nie znam tych win (na razie). Nie chcąc nikomu odradzać takiej przygody, nie bardzo też wiem, ze względu na co można by ją polecić. Jakoś trudno mi uwierzyć, że taka marketingowa oprawa może wieńczyć naznaczony zaangażowaniem i wirtuozerią proces produkcji wysokojakościowego trunku. No, ale sprawdzę… .
[1] Nie mam, oczywiście, nic przeciwko państwowym molochom, więc jeśli ktoś chce kupić w Tokaju to, czego pełno jest w polskich sklepach spożywczych i co również w Polsce jest tanie, to po prostu informuję, że owszem ten plan jest wykonalny i to nawet bezproblemowo.
[2] Sklep nazywa się Borostyán – lepiej go nie pomylić ze sklepem przy placu Koszuta sprzedającym wina Borostyán Pince.
Witam.
Przeczytałem artykół i mam, jeśli mogę, kilka pytań do zadania. Czy jest możliwe znalezienie I w konsekwencji zakup Esencji lub Aszu Esencji w cenach lepszych niż w Polsce? Czy jest to możliwe bez “przygotowania” gruntu poprzez umawianie się. Czy może Pan podać miejsca w których można tego dokonać. Nie mam na myśli wielkich zakupów, ot kilka butelek.
Dziękuję, A. Socha.
Witam,
nie jestem osoba jakoś szczególnie zafascynowaną esencją tokajską. Być może te które piłem były zbyt młode by zachwycać ponad wszelkie granice. Nie dopytuję winiarzy o dostępność esencji i nie monitoruję ani nie porównuję cen. W ciemno jednak odpowiadam, że można ją w Tokaju znaleźć w konkurencyjnej cenie a przede wszystkim w nieporównanie większym wyborze producentów i roczników niż w Polsce. Wiele ciekawych uwag na temat esencji i Aszu-eszenci padło w dyskusji na Winicjatywie http://winicjatywa.pl/2012/11/29/10-rzeczy-o-tokaju/ Myślę, że ze względu na wysoką cenę i ograniczona dostępność warto jednak Poprzedzić wyjazd do Tokaju zapytaniami emailowymi, dotyczącymi cen, koncentracji, roczników itp.
Pozdrawiam.